e-wydanie

6.9 C
Warszawa
czwartek, 18 kwietnia 2024

PKP rozdaje miliony

Czy to możliwe, aby państwowa spółka podarowała swojemu pracownikowi udziały warte miliony złotych? Prezes spółki zależnej od PKP S.A Maciej Król miał 1 proc. udziałów w spółce celowej, do której PKP zamierza przenieść majątek warty miliardy złotych. PKP nie odpowiada na pytania „Gazety Finansowej”, ale tuż po wysłaniu przez nas pytań odwołała Macieja Króla z zarządu wspomnianej firmy – Xcity Investment.

Co ukrywa państwowa spółka i dlaczego unika odpowiedzi? Według oficjalnego komunikatu biura prasowego Polskich Kolei Państwowych S.A. prezes Król złożył rezygnację 3 listopada z „przyczyn osobistych”. O to czego nie chce nam powiedzieć biuro prasowe i co wyjaśnia Centralne Biuro Antykorupcyjne, które obecnie prowadzi kontrolę w tej strategicznej spółce.

Historia choroby

Maciej Król (ur. 1979 r., wykształcenie – licencjat i studia podyplomowe) był zatrudniony w PKP S.A. od 1 grudnia 2013 r. do 31 grudnia 2014 r. na stanowisku dyrektora. Pod koniec 2014 r. w PKP S.A. nastąpiła dziwna operacja. Jak relacjonował w maju ubiegłego roku poseł PiS Kazimierz Smoliński PKP S.A. odkupiła od dyrektora Króla jego spółkę. A dokładniej: prawie odkupiła. PKP S.A. kupiła bowiem 99 udziałów, zostawiając Królowi jeden. Jak wkrótce miało się okazać – w przyszłości warty fortunę.

W interpelacji Smolińskiego możemy przeczytać m.in., że „spółka Xcity powstała z przekształcenia założonej wcześniej przez Macieja Króla, w dniu 5 września 2014 r., spółki SPV Nieruchomości 100 sp. z o.o., z kapitałem 5 tysięcy złotych. Następnie 26 listopada 2014 r. nastąpiła zmiana aktu założycielskiego. Podwyższono kapitał o 200 tysięcy złotych, do łącznej kwoty 205 tysięcy złotych, a Maciej Król sprzedał spółce PKP S.A. 99 udziałów pozostawiając sobie 1 udział. Maciej Król jest jednocześnie prezesem kilku spółek zależnych, takich jak SPV Katowice 1 sp. z .o.o., SPV Warszawa Zachodnia sp. z o.o., West Station Investment sp. z o.o., SPV Projekty Warszawskie sp. z o.o. Król, zgodnie z uchwałą walnego zgromadzenia, posiada zgodę na zasiadanie w zarządzie tych spółek, ale bez wynagrodzenia. Jeśli natomiast chodzi o wynagrodzenie Macieja Króla, to zostało ono ustalone w kwocie stanowiącej 7,959 krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, ale nie mniej niż 30 tysięcy złotych. Do tego dochodzi premia w wysokości zależnej od decyzji rady nadzorczej. Maksymalnie może ona wynieść sześć miesięcznych wynagrodzeń. Pan prezes ma również zapisany roczny zakaz konkurencji. W tym okresie będzie mu przysługiwało 100 proc. otrzymywanego obecnie miesięcznego wynagrodzenia” – pisał Smoliński i pytał jak to możliwe, że „PKP S.A., które są olbrzymią spółką państwową, nie potrafią założyć własnej spółki-córki? Czy faktycznie PKP S.A. musi kupować spółkę od dyrektora zatrudnionego w PKP, pozostawiając mu przy tym jeden udział w spółce, co biorąc pod uwagę zasady funkcjonowania spółek Skarbu Państwa jest rzeczą niedopuszczalną?

Zdaniem Smolińskiego nie było żadnego uzasadnienie do tego, aby jeden udział pozostawał nadal w rękach prezesa spółki. „Interesuje nas również, dlaczego pan prezes Król nadal jest prezesem kilku innych spółek, tych mających w nazwie SPV, które zostały przez niego wcześniej założone? Chcielibyśmy poznać strukturę udziałów w tych spółkach zależnych, jakie grunty zostały do nich wniesione, czy w ogóle jakieś grunty wniesiono itd.” – komentował sprawę poseł Smoliński.

Bank atrakcyjnych nieruchomości

Xcity Investment miała realizować – wspólnie z firmami zewnętrznymi – projekty deweloperskie i inwestycyjne na terenach kolejowych (PKP S.A. posiada olbrzymi majątek w postaci nieruchomości, starych dworców, budynków użytkowych itd.).

Do Xcity Investment trafić mieli pracownicy dotychczas zatrudnieni w Departamencie Inwestycji PKP S.A. Prezesem nowopowstałej spółki został dotychczasowy dyrektor Departamentu Inwestycji Maciej Król.

Zgodnie z umową podpisaną z PKP S.A. (reprezentowaną przez dyrektora zarządzającego ds. strategii i organizacji Krzysztofa Gacka) od 1 grudnia 2013 r. do 31 grudnia 2013 r. pracował on na pół etatu (za 2,75 krotność kwoty bazowej – 3526,32 zł). Od 1 stycznia 2014 r. do 28 lutego na 3/4 etatu (za 4,13 krotność kwoty bazowej). Od 1 marca 2014 r. miał przejść na pełen etat (za 5,5 krotność kwoty bazowej). Jednak już 10 stycznia 2014 r. dyr. Gacek, działając na podstawie pełnomocnictwa prezesa zarządu, zatrudnił Króla na pełnym etacie z dniem 15 stycznia. Od 1 września (na podstawie porozumienia z 22 września) wynagrodzenie Króla wzrasta do 6 krotności kwoty bazowej.

– Liczba projektów deweloperskich realizowanych przez PKP S.A. wzrasta, już teraz pracujemy nad 18 projektami, których łączna wartość może sięgnąć nawet 13 mld zł. W kolejnych latach planujemy realizację ok. 20 projektów rocznie. Xcity Investment ma poprawić efektywność tych działań – mówił członek zarządu PKP S.A. Jarosław Bator w trakcie konferencji prasowej dwa lata temu. Xcity Investment miała więc stanowić „bank najbardziej atrakcyjnych nieruchomości” przeznaczonych do komercyjnego zagospodarowania. A jeden procent tego „banku” chciano podarować prywatnej osobie.

Według planów, do 2018 r. PKP S.A. miało wnieść do Xcity grunty o wartości ok. miliarda zł a wartość nieruchomości, które miały powstać na nich wynieść ok. 13 mld zł. To co zastanawiające to fakt, że PKP S.A. (nadal) nie posiada 100 procentowego udziału w kapitale zakładowym. Posiada 99,976 proc. udziałów (tyle wynosi też udział PKP S.A. w kapitale zakładowym Xcity w procentach jako udziałowca i użytkownika akcji / udziałów).

Szybka zmiana

11 grudnia 2015 r. Xcity (czyli PKP S.A. i Maciej Król jako wspólnicy) wyrazili zgodę na głosowanie pisemne, bez odbycia Zgromadzenia Wspólników. Wyrazili zgodę na nabycie przez Xcity jednego udziału Ghelamco Garden Station Sp. z o. o. za 50 zł od jej jedynego wspólnika – Ghelamco Gdańska PI sp. z o. o.

Warunki transakcji były dwa: przystąpienie Xcity jako strony do umowy dotyczącej realizacji przedsięwzięcia inwestycyjnego w zakresie zagospodarowania nieruchomości dworca Warszawa Gdańska i terenów przyległych, w tym stworzenia przestrzeni komercyjnej i budowy dworca kolejowego zawartej 6 maja 2014 r. przez PKP S.A. oraz Ghelamco GP 6 oraz wejście w życie Umowy Inwestycyjnej.

Według KRS prezesem Ghelamco był Jeroen Reinier Van Der Toolen (figurował również jako prezes Ghelamco Gdańska PI). 28 stycznia 2016 r. Maciej Król został wpisany w rubryce „Organ uprawniony do reprezentacji podmiotu”. 25 maja 2016 r. został wypisany z ww. rubryki. Według Internetowego Monitora Sądowego i Gospodarczego Król miał zostać wpisany jako wiceprezes zarządu Ghelamco Garden Station. Co ciekawe – Marcin Szymański, prokurent Xcity był wiceprezesem Ghelamco Garden Station. Czyli wygląda na to, że byli pracownicy prywatnej firmy deweloperskiej robią interesy ze swoim byłym pracodawcą.

Nasze pytania okazały się bardzo niewygodne. Trzy dni po wysłaniu ich do PKP S.A. w sprawie Xcity i prezesa Króla ten ostatni zrezygnował z pełnienia dotychczasowej funkcji. Z kolei Biuro prasowe PKP S.A. odpisało nam w ub., że „nie czują się w obowiązku ustosunkowywać się w jakikolwiek sposób do poniższych pytań”.

Zgromadzenie wspólników spółki Xcity powierzyło pełnienie obowiązków prezesa zarządu Markowi Chibowskiemu, członkowi zarządu spółki.

PKP foto

Najnowsze