16.8 C
Warszawa
czwartek, 28 marca 2024

Sąd: Zwrot „wymuszenia rozbójnicze” mógł mieć uzasadnienie wobec działań wydawcy „Wprost”. Państwowym spółkom składane były oferty, które mogły zostać uznane za rodzaj zastraszania

Koniecznie przeczytaj

Koniec Michała Lisieckiego.

Michał Lisiecki, wydawca „Wprost” i „Do Rzeczy” pozwał właściciela i spółkę wydającą “Gazetę Finansową” o zniesławienie (sygn. akt XXIV C 107/14) za materiały opublikowane w „Gazecie Finansowej” w 2013 r. „Przychodzi Lisiecki do Totalizatora” oraz „Nie ma świętych krów, są tylko dojne krowy”. W artykułach opisywaliśmy, że wydawca „Wprost” oferował reklamy podmiotom, o których krytycznie pisali jego dziennikarze, dając do zrozumienia, że nawiązanie współpracy będzie oznaczało koniec krytycznych publikacji.

Sąd oddalił powództwo w całości i zasądził od Lisieckiego i PMPG na rzecz właściciela i wydawcy „Gazety Finansowej” zwrot kosztów postępowania.

W ocenie Sądu co do zasady stan faktyczny był między stronami bezsporny. Faktem było nawiązanie relacji pomiędzy PMPG z Totalizatorem Sportowym oraz przedstawianie ofert. Niesporny był fakt odbycia spotkania M. Lisieckiego z przedstawicielami Totalizatora Sportowego. Sąd wskazał, że w zasadzie niesporne było także nawiązanie relacji z PKP. Składane były oferty, które mogły zostać uznane za rodzaj zastraszania. Faktem było złożenie zawiadomienia do CBA.

Sąd uznał, że opublikowane teksty mają charakter negatywny, przywołują złe skojarzenia i wpływają źle na wizerunek spółki. Stwierdzono, że niewątpliwie doszło do naruszenia dóbr osobistych. Niemniej, zdaniem Sądu nie wykazano bezprawności tego naruszenia. Publikacje mieściły się w ramach swobody wypowiedzi, wolności prasy i prawa do informowania społeczeństwa.

Sąd wskazał, że jego rola nie polega na ocenie czy krytyczna ocena działań Powodów była słuszna. Zauważył jednak, że sformułowanie surowych ocen w takim stanie faktycznym było dopuszczalne. Taką ocenę potwierdza zachowanie PKP, który zgłosił sprawę do CBA. Zdaniem Sądu, nawet posłużenie się dwuznacznymi tytułami tekstów i zwrotem „wymuszenia rozbójnicze” mogło mieć uzasadnienie.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najnowsze